Fotografujemy architekturę, podróżujemy, chcemy bowiem tworzyć lepszą architekturę.
Sterczą wetknięte w śnieg, na stromym stoku, gdzieś wysoko w górach Szwajcarii.
Termy Vals.
Architekt kleił zielonkawy kamień cienkimi warstwami, jedna na drugiej tak długo, aż uzyskał masywny blok.Tak jak klei się drewnianą sklejkę.
Potem, niczym wielkim stolarskim frezem z długiego kamiennego bloku wydrążył miąższ na wnęki, a krawędzie bloku oszlifował.
Na końcu jak płaskim pędzlem do mebli pokrył swoją wielką komodę płatkami płaskich okien.
Bo architekt jest stolarzem. W górach.
Tu prawie wszyscy są stolarzami. Surowi ludzie. I dojazd tu ciężki w zimie.
I stromo trzeba iść do tych term.
Wnikamy w ściany leżącego w śniegu malachitowego bloku, a tam w środku ciepło , ludzie w białych pluszowych szlafrokach wchodzą do restauracji jakby z lat pięćdziesiątych, gdzieś w czeskiej Pradze z wielkim oknem widokowym.
Zadziwiająco tkliwe jest to ciepło w środku kamiennego bloku w śnieżnym szwajcarskim lesie.